Zakończył się ostatni weekend 19 edycji regat ENERGA NORD CUP Gdańsk 2024. Od piątku na zatoce szaleli żeglarze z klas 49er, 420, Snipe i Korsarz. Podczas zakończenia odwiedził nas w AZS COSA Galion przedstawiciel sponsora tytularnego Energa z Grupy Orlen, Wiceprezes Zarządu Piotr Szymanek. Komu miał okazję wręczać nagrody i jak żeglowało się zawodnikom podczas ostatnich 3 dni gdańskich regat?
Piątek należał do jednych z najbardziej udanych dni regat. Słońce, wiatr i udało się przeprowadzić wszystkie zaplanowane starty. Warunki jednak nie były łatwe, wiało od lądu i wyniki wyścigów nie były łatwo nieprzewidywalne.
- Przy wietrze od brzegu wygrane są bardziej losowe – tłumaczyli po pierwszych startach Mikołaj Głąb i Mateusz Budzisz żeglujący w klasie 420. - Można wybrać w prawo lub w lewo i od tego czy się wybrało dobrą stronę zależy czy się wygrywa, czy się traci bardzo dużo na małym odcinku. Żeby wyciągać kolejne pozycje trzeba pamiętać, żeby się nie poddawać, że wyścig trwa do końca.
Niektórzy zawodnicy mają uniwersalne umiejętności i różne warunki wiatrowe nie wpływają tak bardzo na ich wyniki. Należą do nich Jan Sibilski i Bartek Napierała, zwycięzcy w klasie Słonka, którzy utrzymali prowadzenie zdobyte na regatach ENERGA NORD CUP Gdańsk w zeszłym roku.
- Korzystamy z takich warunków jakie są, choć mocno wieje od lądu i fala nie jest łatwa, to udało nam się wygrać w tym roku. Tak samo, jak w zeszłym roku zwyciężyliśmy tu przy słabym wietrze. – cieszyli się zwycięzcy.
Były wśród załóg także takie, które startowały jako partnerzy na łodzi po raz pierwszy. Dzięki startowi w Gdańsku, mogły się lepiej poznać, zgrać i przygotować do zagranicznych imprez.
- To nasze pierwsze regaty w takim składzie załogi, mój partner ma kontuzję a Tytus Butowski, z którym zwykle pływa Borys przekroczył już wiek kwalifikujący go do juniorów. – tłumaczyli okoliczności wspólnego pływania Mateusz Gwóźdź i Borys Podumis z klasy 49er. - My w tym składzie możemy jeszcze za dwa tygodnie powalczyć na Mistrzostwach Świata Juniorów w Hiszpanii. Mieliśmy tydzień treningów przed regatami ENERGA NORD CUP Gdańsk i zdążyliśmy się trochę zgrać, ale nasi konkurenci byli bardziej zgrani. Podczas jednego z pierwszych startów mieliśmy też niemiłe zdarzenie, przy silnowiatrowych warunkach koledzy z łódki obok stracili panowanie nad łodzią i nie zdążyliśmy ich wyminąć. Zrobiliśmy im dziurę w łódce bukszprytem. Ale całe szczęście zdążyli naprawić łódź i wziąć udział w innych wyścigach.
Bo najważniejsze w wyścigach to być przygotowanym na wszystko, nigdy nie rezygnować i co najważniejsze, po prostu nie przegapić okazji do pływania na jednym z najlepszych akwenów w Polsce. I to już jest koniec najpopularniejszych w Polsce regat ENERGA NORD CUP Gdańsk. Czeka nas już tylko podsumowanie imprezy, a spragnionych rywalizacji zawodników kolejne starty w sezonie.
W regatach klas startujących w dniach 5-7 lipca zwyciężyli:
49er: Adam Głogowski i Maciej Krusiec (Nauticus 49er Sailing Team)
420: Jakub Częczek i Antoni Muszyński (Mrągowska Grupa Regatowa)
Snipe: Jan Sibilski i Bartosz Napierała (ŻLKS Poznań)
Korsarz: Robert Kłakulak i Piotr Kamiński (LKS Charzykowy i Chojnicki Klub Żeglarski)