Dziś, w drugą sobotę regat LOTOS Nord Cup na Zatoce Gdańskiej wiało w szkwałach do 25 węzłów i działo się naprawdę dużo. Odbyły się kolejne starty dla klas Flying Dutchman, Hobie Cat 14 i 16, Nautica 450, Delphia 24 OD i 420. Odbył się wyścig o Bursztynowy Puchar Neptuna i starty w Pantaenius Nord Cup Classic. Na żądanie niestrudzonej klasy 420 na Wiśle Śmiałej odbył się także absolutnie spontaniczny III Sol Marina Race!
Wyścig o Bursztynowy Puchar Neptuna to takie regaty, które w swoim założeniu mają połączenie różnych stylów żeglarstwa i integrację środowiska. W tym roku, w klasyfikacji generalnej wygrali zawodnicy startujący na kite foilach. Kite Race Team z SKŻ Ergo Hestia Sopot cały wyścig płynęli razem i przekroczyli linię mety także razem, zajmując grupowo pierwsze miejsce.
- Mimo, że w środowisku nie jesteśmy jeszcze tak postrzegani, to jesteśmy jednak żeglarzami bardziej niż surferami i chcielibyśmy, żeby tak o nas myślano. Dlatego dziś tutaj wystartowaliśmy. – tłumaczy Kuba Wątorowski, który na kite foilu pływa od 3 lat.
Pełne wyniki wyścigów znajdziecie na stronie https://www.upwind24.pl/nord-cup-2020/results
W wyścigu o Bursztynowy Puchar Neptuna, a także w wyścigach w ramach Pantaenius Nord Cup Classic w klasyfikacji ORC na jachcie Barakam płynął Szymon Kuczyński, znany z rejsów dookoła świata. Do udziału w krótkich wyścigach przybrzeżnych skłoniło go założenie, że zawsze można się czegoś nauczyć i że trzeba umieć pływać na każdej pozycji, a nie tylko jako sternik. Zmiana perspektywy jest dla niego bardzo ważna i dotyczy to zarówno stricte żeglowania jak i przygotowania sprzętu.
- Na Barakamie za sterem siedział właściciel łódki Michał Śliwa i miał ze sobą chłopaków, którzy pierwszy raz startują w regatach. Trenowaliśmy intensywnie od trzech dni, chłopcy pierwszy raz prowadzili spinakera. Ja pierwszy raz w LOTOS Nord Cup Gdańsk nie startuję jako skipper, byłem załogantem i płynąłem jako trymer grota i spinakera. Pilnowałem też, żeby chłopaki nie zrobiły sobie krzywdy. – śmieje się Szymon. - Mocno dziś wiało, więc było bardzo łatwo o błąd, ale parę dni treningów przez wyścigiem przyniosło efekt w postaci wygranej w grupie jachtów do 10 metrów. I wszyscy są zadowoleni!
Paweł Nawrocki z klubu Między Żaglami z Warszawy pływa z Piotrem Dzierżewiczem na klasie Nautica 450 i na LOTOS Nord Cup Gdańsk wraca co roku. Twierdzi, że przyciąga go atmosfera żeglarskiego święta i fantastyczny akwen do ścigania się.
- To są dla nas pierwsze regaty w tym roku, drugi dzień ścigania i nie byliśmy szczególnie przygotowani. Wolimy też słabsze wiatry i bardziej techniczne pływanie. Reszta jest już rozpływana, po innych regatach i treningach, a my nie, więc poszło naprawdę dobrze. W tej chwili jesteśmy koło drugiego, trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej, czyli powyżej oczekiwań.
To był także niezwykły dzień dla Ewy Lewandowskiej z KS AZS AWFiS Gdańsk. Niedawno przesiadła się z Optimista na 420-tkę i od miesiąca trenuje z Marysią Konarzewską.
- Na 420-tce pływa się znacznie szybciej niż na Optimiście i to mi się podoba. Dziś były mocne warunki, ale na treningach przyzwyczaiłyśmy się, że mocno wieje i wtedy pływa nam się lepiej. Minutę po starcie przez przypadek miałyśmy wywrotkę, ale udało się nadrobić. Dałyśmy z Marysią radę i jesteśmy zadowolone, bo udało nam się wejść do pierwszej dwudziestki.
Niespodziewanie Ewa wystartowała dziś w dodatkowym wyścigu i w rodzinnym teamie z tatą! Zupełnie spontanicznie po południu na rozlewisku Wisły Śmiałej, na bardzo krótkiej trasie odbył się III Sol Marina Race dla klasy 420. Obejrzyjcie na FB relację z tego nieplanowanego i zaskakującego nawet dla organizatorów wydarzenia z metą koło inwestycji Sol Marina. Wyścig wygrały Ewa Romaniuk, trenerka z YKP Gdynia i Dominika Ołowiak.