Za nami pierwsze trzy dni regat LOTOS Nord Cup Gdańsk 2020. Od środy po wodach Zatoki Gdańskiej pływała klasa Laser. W ciągu 3 dni rozegrano w sumie 6 wyścigów Laser Radial, 6 wyścigów Laser Standard i 5 wyścigów Laser 4.7. W wyścigach wzięło udział ponad 160 zawodników.

W klasie Laser Radial od pierwszego wyścigu w świetnym stylu prowadziła Magda Kwaśna z CHKŻ Chojnice walcząca o nominację imienną do Igrzysk Olimpijskich w Tokyo 2021. I na tej pozycji pozostała do końca, wygrywając całe regaty. W klasie Laser 4.7 zwyciężył Tymoteusz Wysocki z Nauticus Yacht Club Olsztyn, a w klasie Laser Standard Kuba Rodziewicz z SEJK "Pogoń" Szczecin.

– To były bardzo fajne 3 dni ścigania. Poziom był bardzo wysoki. Było nas bardzo dużo i chyba wszyscy byli spragnieni żeglowania. Oczywiście cieszę się, że wygrałam te regaty. W planach mam też międzynarodowe starty w wyścigach ramach Kieler Woche w połowie września i Mistrzostwa Europy w październiku. A dziś wsiadam na Sailing Poland i biorę udział w nocnym wyścigu Orvaldi B8. – podsumowuje Magda Kwaśna.

W ostatnim dniu wyścigów klasy Laser podczas regat LOTOS Nord Cup Gdańsk 2020 warunki były zmienne, przyszedł porywisty wiatr z południa, od brzegu, który kręcił i zmieniał swoją siłę. Był to dzień bardzo obciążający dla zawodników. Starając się nadrobić brak wiatru w drugim dniu rozegrano aż 4 wyścigi w klasie Laser Standard i Laser 4.7 oraz 3 w klasie Radial. Linia startowa była niezwykle długa, bo starty dla kobiet i mężczyzn odbywały się jednocześnie, co było dodatkowym wyzwaniem.

- Wróciłem wykończony, ledwo mogłem się poruszać i mówić. W czasie pandemii nie trenowałem co prawda na wodzie, ale ćwiczyłem w domu konsultując się z trenerem i jeździłem na rowerze, żeby być bardziej wytrzymałym. Przyniosło to dobre efekty – relacjonuje Michał Krasodomski z AZS AWFiS Gdańsk, który wygrał w kategorii do 22 lat i zajął 3 miejsce w klasyfikacji generalnej w klasie Laser Standard.

Wszyscy są zdania, że to nie były łatwe regaty. Ograniczenia dotyczące treningów i podróży z powodu koronawirusa sprawiły, że tegoroczne LOTOS Nord Cup Gdańsk były wyzwaniem zarówno dla tych utytułowanych, jak i tych mniej doświadczonych żeglarzy. Na próbę została wystawiona siła i wytrzymałość każdego z nich.

- Było dużo startów i zmienne warunki. Rywalizacja była bardzo trudna, bo było wiele osób wysoko postawionych w stawce światowej. Trzeba było dużo siły i trzeźwości umysłu, aby przepłynąć wszystkie wyścigi na wysokim poziomie.–  relacjonowali zmęczeni, ale zadowoleni z nowych doświadczeń żeglarze.

Organizatorzy dziękują wszystkim Laserzystom za tak liczny udział w imprezie i wspaniałe emocje, których nam dostarczyliście. Wszystkim zwycięzcom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów!

A już dziś rozpoczną się emocje związane z długodystansowym wyścigiem Orvaldi B8 Race. Jutro rano wypatrujemy zwycięzców na mecie.