Za nami dziewiąty - przedostatni dzień regat LOTOS Nord Cup Gdańsk i wyścig jachtów morskich o Bursztynowy Puchar Neptuna. Niestety silny wiatr, który towarzyszył żeglarzom przez cały tydzień zmienił się w sobotę w mało przyjemny deszcz.

Na starcie BPN stawiły się 34 jachty, jednak zabrakło warunków pogodowych do bardziej ekscytującej rywalizacji. W tym roku na podstawie nagrody głównej - pucharu, który należy obecnie do stałej wystawy Muzeum Bursztynu w Gdańsku, wygrawerowana zostanie nazwa zwycięskiego jachtu SCAMP 27 i nazwisko jego skippera Witolda Karałowa.

Dziś także, w zupełnie innych niż wczorajsze warunkach, w Górkach Zachodnich trwały Mistrzostwa Polski klas Nautica 450 i Słonka oraz Puchar Polski klas 420, Finn i Flying Dutchman. W klasie Nautica 450 prowadzą Paweł Nawrocki i Piotr Dzierżewicz z Między Żaglami.  

Z pierwszej pozycji po dwóch dniach wyścigów cieszy się Paweł Nawrocki, prezes Stowarzyszenia tej klasy. „W sobotę zdecydowanie były nasze warunki. Jak słabo wieje i kręci to nam dobrze idzie - zaczyna decydować doświadczenie i przede wszystkim wyczucie odkrętek. Mam wrażenie, że nasza łódź płynie wtedy szybciej i odjeżdżamy innym, choć nie jesteśmy tacy rozpływani jak załogi trenujące regularnie”.

Zbigniew Rakocy prezydent Polskiego Związku Klasy Słonka jest zadowolony, że klasa ma okazję podczas LOTOS Nord Cup Gdańsk popływać na Zatoce Gdańskiej i że w tym roku termin regat nie pokrywał się z Gdynia Sailing Days. „Jeśli chodzi o warunki atmosferyczne, to wczoraj wiało trochę za mocno, a dziś odrobinę za mało. Ale ten akwen jest dla nas, ludzi z jezior, bardzo wyjątkowy i zapewnia nam cały wachlarz atrakcji i emocji; entuzjazm, strach, walkę z samym sobą i wiatrem.”

Jutro poznamy ostatecznych zwycięzców w tych klasach oraz w wyścigu Nord Cup Classic dla jachtów morskich. Zakończenie regat LOTOS Nord Cup Gdańsk 2019, które odbędzie się o godzinie 16.00 na scenie na Ołowiance.